niedziela, 2 grudnia 2007

I księga o wielkim jebaku Łukaszu

I księga o wielkim jebaku Łukaszu

I księga o wielkim jebaku Łukaszu


Pierwsze jebanie w lesie i popełnienie kazirostwa.


Dzień zapowiadał się pięknie , już słoneczko wstało , Łukaszowi dłużej spać nie dało.

Wstał wielce wkurwiony , do roboty w polu wrogo nastawiony.

Trzeba było bowiem gnój w polu rozwalić , Łukasz tego nie lubiał , wolał przecież walić.

A że Łukasz miał rolnictwo od dziecka wpajane , musiał spełnić tą robotę żeby nie było przejebane.

Pojechał więc w pole z wozem pełnym gnoju , było tam pełno kału i świńskiego łoju.

Ledwo zaczął robotę , już tam dziewkę zobaczył ,

Nogi bardziej rozpiął , szerzej się rozkraczył ,

Była to Madzia jego kochana rodzinka , chuj z tym że była to kuzynka.

Łukasz był nie wyżyty , więc nawet nie patrzył , czy to była kuzynka , czy inna dziewczyna , ważne aby była dziewczęca dupina.

Ł: „Madziu , jak dobrze że cię tu spotkałem , ty nawet nie wiesz jak cię pożądałem”


Ł: „Chodź śnieżko moja pójdziemy tam do lasu , będziemy to tak robili że nie będzie hałasu”


M: „Tak mój kuzynku , zróbmy to po cichutku , ino abyś mi wpychał chuja powolutku”


M: „Abym się tym seksem z tobą delektowała , aby twoja pała me wnętrze poznała”


Ł: „No to ino już , dłużej nie zwlekamy , legaj śnieżko na trawkę , lepiej się poznamy”


M: „Legam już legam o moje kochanie , no i zaczynamy to wielkie jebanie”


I tak Madzie suknię długą zdjęła , Łukasz małego w jedną rękę wzięła i ssać go zaczęła.

Łukasz głośno wzdychał , gdy mu go lizała , jego pała już się do tej gry przygotowała.

Madzia się na trawce później rozłożyła , jego chuja wzięła do cipki włożyła ,

Łukasz zaczął machać w głębiej w Madzię wchodzić , doskonale umiał dziewice płodzić.

Madzi już wody z pochwy odchodziły , Łukaszowi chuja starannie nawilżyły.


Ł: „O jak przyjemnie zmniejszyło się tarcie , teraz na twą broszkę zrobię większe natarcie”


Madzia po tym natarciu tak kwiczeć zaczęła , że nawet dzika świnia się tego zlękneła .


A po długiej chwili orgazm wspólnie przeżyli …..


M: „O drogi Łukaszu , tak jak cię dziś poznałam , to ino takiego cię jeszcze nie znałam”


Ł: „Ja także żem rad że twą drogę poznałem , że cię trochę bardziej ukierunkowałem”


M: „Gdy trzeba będzie mi drogę tylko wskazać , możesz mi swym Wackiem właściwą pokazać ?? ”


Ł: „Ależ oczywiście , ja ci drogę wskażę , zawsze ci pokaże co natura dała mi w darze”


I po tym ruchaniu Madzia się ubrała , słodkiego całusa Łukaszowi dała , tak się z nim pożegnała .

I tak się ta przygoda skończyła , która bardzo Łukasz ucieszyła .

Tak Łukasz pierwszą dziewczynę przepierdolił , z dziewictwa nędznego jej cipkę wyzwolił .

Brak komentarzy: